czwartek, 25 lipca 2013

Kratka między innymi

Czasami tak jest, że człowiek po prostu musi. Musiałam więc zrobić i ja poniższą bransoletkę. Napsuła mi krwi, ale jest. Wykonana koralików Toho 11/0, na 9 koralików w rzędzie. Wg wzoru




Troszeczkę wcześniej powstały dwie cienizny z koralików Toho 11/0 na 6 koralików w rzędzie. Są moimi faworykami. Z tą poniżej się nie rozstaję.



Ta z kolei powstała trochę wbrew mnie. Zaopatrzyłam się w szydełko grubości 0,6, w nici do dżinsu koloru ciemnogranatowego, nanizałam koraliki - i niestety - ukośnik z tych maleństw mnie pokonał. A że szoda mi było czasu który poświęciłam na nawleczenie koralików, zrobiłam tego "zwyklaka". Na razie bez zawieszki, ale to przecież nie problem przypiąć do niej jakieś dyndadełko.


Tutaj widać różnicę w grubościach bransoletek wykonanych z Toho 11/0 i Toho8/0


Teraz zaczynam "czarną serię" ;-)



4 komentarze:

  1. Piekne wszystkie! Oj krateczka potrafi napsuc krwi - cos o tym wiem! Ale efekt koncowy to wynagradza za kazdym razem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :-)
    To prawda, że jak już jest bransoletka, to się człowiek na nią gapi i gapi i podziwia ;-) i w niepamięć idzie krwi psucie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się tak na nią gapię i gapię... i coraz bardziej mnie pociąga...

    (Ika)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale że co - robienie tych bransoletek? ;-) To może rzeczywiście warto rozważyć spotkanie instruktażowe jakieś?

    OdpowiedzUsuń