piątek, 26 września 2014

Dzieje się...

dużo, w sumie nie wiem, czy nie za dużo naraz. Bo chyba jednak nie lubię takiego stanu, kiedy mam rozgrzebanych kilka robótek.
To zdjęcie z wczoraj. Na dzisiaj rzecz ma się tak, że to różowo-fioletowe juz jest skończone - w iście expresowym tempie powstała czapka dla Młodszej. Z niebieskiego kłębuszka tez już coś powstaje, pewnie jutro skończę, ale publikacja będzie trochę później. Brązowy sweter pewnie trochę się jeszcze porobi (kołowca mi się zachciało) Niebieski w zasadzie skończony, ale za krótki wyszedł. Dzisiaj dotarła domówiona włóczka, więc jest szansa, że szybko się skończy.Różowe z dołu się testuje, a fioletowe skończone, ale też czekam na sygnał, że mogę pokazać. Ot i tak się dzieje...


To powstało w międzyczasie. "Plątanina" - bransoletka z rzemyków z metalowym elementami wykończeniowymi. Do przygarnięcia :-) Z kronikarskiego obowiązku donosze, że koraliki nawleczone na nić,czekają na swoją kolej :-)


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pozdrawiam jak zwykle późnowieczornie.

sobota, 6 września 2014

Tego jeszcze nie grali ;-)

czyli moja pierwsza zabawka wykonana szydełkiem.


Do wykonania misia Pinki wykorzystałam resztki włóczek Xima Medusa (boszzzz... kiedy ja ją do końca wyrobię???) oraz jeans Yarn Artu. I tak jak kiedyś marudzilam, że ta druga włóczka na druty niespecjalnie mi podpasowała, tak do robótek szydełkowych jak najbardziej.

Następne w kolejności będą żabki :-) Oraz chyba przyjdzie mi się zmierzyć z wykonaniem misia Jasia Fasoli.
Czyli planów robótkowych mam trochę i jeszcze więcej, bo w międzyczasie i druty, i powinnam się wziąć w karby i pokończyć rozbabrane bransoletki koralikowe, bo z tym ostanim to już mi wstyd przed zamawiającymi - czyli w tym miejscu publicznie biję się w pierś i obiecuję poprawę.

Bardzo serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa dotyczące moich wytworów.
Pozdrawiam wieczornie.