Dzisiaj krótko, bo zaraz Młodszą idę usypiać ;-)
Jak widać na załączonym obrazku, pierwsza mysza za mną. Wyszywam na białej aidzie 16', pojedynczą nitką, stąd lekkie prześwity kanwy między krzyżykami. Ale ogólny efekt mnie zadowala, jest tak delikatnie :-)
Kolory inne niż w oryginale, dlatego że wyszywam DMC i Ariadną, i też nie zawsze zgodnie z kolorystyką zamiennika. Postanowiłam do tej zabawy nie dokupywać nici, tylko wykorzystać muliny, które na stanie posiadam. A jest tego od groma i trochę. Jednocześnie okazuje się, że jak zaczynam jakiś nowy projekt xxx, z reguły kilku kolorów mi brakuje. Może kiedyś uda się skompletować całą paletę kolorów DMC ;-)
A tak w ogóle muszę założyć nową kategorię na moim blogu, pt. prace mojej starszej Córki. Kolejne śliczne hafciki poczyniła, jutro zrobię zdjęcia i będę się bezwstydnie chwalić
Akapit dotyczący wykorzystania mulin jakbyś mi z duszy wyjęła...
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńWiadomo że nie wszędzie można w hafcie dać zamienniki, żeby efekt końcowy nie stracił na urodzie, przy myszach myślę, że spokojnie ten zabieg można zastosować. A jaka różnorodność będzie - tyle osób haftuje razem, a każdy obrazek inny będzie :-)