poniedziałek, 14 lutego 2011

Tunika ukończona.

I już nawet wyprana, bo "gryzie". Moja córka wrażliwcem jest, dlatego też w dzieciństwie, kiedy to zrobiłam Jej jakieś dwa sweterki z włóczek niegryzących moim zdanie, a Ona jęczała że gryzie - dałam sobie spokój. Jak widać - nie wyrosła. Mam cichą nadzieję, że po praniu gryźć przestanie.
Włóczka first class rozetti, druty KP 4,0, ilość zużytego materiału 4 albo 5 motków 50g. Zważę po wyschnięciu to wpis uzupełnię :-)
 I na Ludziu


A że natura nie robi próżni, I Młodsza zażyczyła sobie  "lużowy" to się dzieje

3 komentarze:

  1. Może nie na temat, ale jaką piękną masz córkę! Z taką cerą śliczną!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję w imieniu Córki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, dopiero zauważyłam. Cudna! I strasznie podobają mi się te kolory.

    OdpowiedzUsuń