to wyzwanie, przy dwóch, w porywach do trzech kotów lubiących buszować po rozłożonych ręcznikach i lubiących kraść szpilki. Poniżej uwieczniona jedna taka ;-) tam pod spodem suszy się niebieski, musicie mi uwierzyć na słowo. Nieskromnie powiem - podoba mi się. Mam nadzieję, że dobrze się zblokuje. Zdjęcia na pewno będą - teraz koty i światło zdecydowanie niesprzyjające. Tym bardziej, że robione telefonem - aparat był został w biurze.
Wiem coś o tym, nasz felek tez lubi wylegiwać na moich robótkach
OdpowiedzUsuńMam to samo :) Muszę zamykać wtedy drzwi do sypialni, żeby dzierganina była bezpieczna, bo koty urządzają sobie wyścigi w zbieraniu szpilek i biegach przez chustę.
OdpowiedzUsuńTakiemu słodziakowi...więc mozna mu wszystko wybaczyć...prawda:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak, słodziakom wybacza się o wiele więcej ;-)
OdpowiedzUsuńWłasna sypialnia - to moje marzenie, na razie przedkładam interesy córek nad swoje ;-) - one mają własne sypialnie a my śpimy w salonie :-).
Ale biuro spore, właśnie wpadłam na pomysł, że z następną robótką do blokowania tam się wyniosę - gdzie nie ma złodziejaszków szpilek.
Dziękuję za miłe słowa :-)