Skoro więc dzisiaj zamieściłam tam wpis o bluzeczce, którą niedawno uszyłam (tak naprawdę to ostatnio sporo szyję), to i tu zaprezentuję Wam ową bluzeczkę. Nie zdążyłam zrobić w miarę dobrych zdjęć aparatem, "machnęłam" kilka na szybko telefonem, ale że w telefonie aparat się zepsuł, to i jakość zdjęć pozostawiała wiele do życzenia. Jednak najlepiej jest, kiedy można zobaczyć uszytą rzecz na Modelce/Modelu. Dzisiaj, dzięki uprzejmości Mamy Dziewczynki, mogę Wam pokazać takie zdjęcie. Rzeczywiste kolory oddaje zdjęcie samej bluzeczki. Wzór pochodzi z czasopisma Ottobre.
piątek, 27 stycznia 2017
Kompatybilna
Założyłam sobie, że tym roku postaram się o to, żeby wpisy na blogu były kompatybilne z tymi na mojej stronie na fb (klik)
Skoro więc dzisiaj zamieściłam tam wpis o bluzeczce, którą niedawno uszyłam (tak naprawdę to ostatnio sporo szyję), to i tu zaprezentuję Wam ową bluzeczkę. Nie zdążyłam zrobić w miarę dobrych zdjęć aparatem, "machnęłam" kilka na szybko telefonem, ale że w telefonie aparat się zepsuł, to i jakość zdjęć pozostawiała wiele do życzenia. Jednak najlepiej jest, kiedy można zobaczyć uszytą rzecz na Modelce/Modelu. Dzisiaj, dzięki uprzejmości Mamy Dziewczynki, mogę Wam pokazać takie zdjęcie. Rzeczywiste kolory oddaje zdjęcie samej bluzeczki. Wzór pochodzi z czasopisma Ottobre.
Skoro więc dzisiaj zamieściłam tam wpis o bluzeczce, którą niedawno uszyłam (tak naprawdę to ostatnio sporo szyję), to i tu zaprezentuję Wam ową bluzeczkę. Nie zdążyłam zrobić w miarę dobrych zdjęć aparatem, "machnęłam" kilka na szybko telefonem, ale że w telefonie aparat się zepsuł, to i jakość zdjęć pozostawiała wiele do życzenia. Jednak najlepiej jest, kiedy można zobaczyć uszytą rzecz na Modelce/Modelu. Dzisiaj, dzięki uprzejmości Mamy Dziewczynki, mogę Wam pokazać takie zdjęcie. Rzeczywiste kolory oddaje zdjęcie samej bluzeczki. Wzór pochodzi z czasopisma Ottobre.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz