niedziela, 2 lutego 2014

Rivoli po raz drugi. Kolczyki.





Mam na stanie jeszcze dwie pary kryształków (na tzw. spróbę niewielkie zakupy rivolowe poczyniłam), więc pewnie zaniedługo następny kolczykowy wpis powstanie. Spodobało mi się oplatanie - ale te męki twórcze ;-) - jakie koraliki ze sobą zestawić, żeby efekt końcowy był w miarę zadowalający - są okropne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz