W ramach akcji wyrabiania włóczek powstała mała sówka, która będzie brelokiem.
Wzór zaczerpnięty z ravelry (klik)
Przy takiej sówce zużycie nitek jest minimalne, a ponieważ chciałam się pozbyć większej ilości włóczki, zrobiłam taką oto powłoczkę na poduszkę.Tak się prezentuje przód
a tak tył poduszki.
Byłam przekonana, że ciemnoróżowego koloru pozbyłam się dokumentnie, dlatego tył jest jaki jest (za to niebieska włóczka wyrobiona całkowicie :-) ), ale kiedy poskładałam już poszewkę w jedną całość, z czeluści pudła wyłonił się jeszcze cały jeden motek różowości.
Poszewka pasuje na poduszkę o wymiarach 35 x 35cm. Wykonana jest z włóczek: medusa xima (80% bawełny, 20% akrylu i Red Heat Carla (55% bawełna i 45% akryl). Zapinana na zamek błyskawiczny.
Chętnie poszuka nowego domu :-)
Dobrze się pozbyć trochę resztek a poduszka wyszła ekstra:) Ja do swojej szafy na razie nie zaglądam bo bym się wystraszyła chyba:))
OdpowiedzUsuńGorzej jak na miejsce pozbytych się włóczek wskakują od razu nowe ;-)
OdpowiedzUsuńJa przełamałam swój lęk w tej kwestii, musiałam :-)
Dziękuję za odwiedziny :-)
Granny square zawsze wygląda super :)
OdpowiedzUsuń