gdyż albowiem z wyjazdu jako "gratis" przywiozłam sobie zapalenie rogówki. Tak więc rogówka się leczy (coś z oporami), robótki zawieszone na kołku. No, może poza powolnym bardzo dłubaniem gavotte , chociaż zdaję sobie sprawę, że to mądre z mojej strony nie jest.
Także -do wyzdrowienia - z przesłaniem: szanujcie swoje oczy (i zdrowie w ogóle) moi Mili Czytacze i Odwiedzacze bloga :-)
ojej
OdpowiedzUsuńto potrafi boleć
mam nadzieję że przynajmniej to ciebie ominęło
życzę by to szybko sobie poszło precz!!
Dziekuję za dobre słowo. No już przynajmniej nie boli, żeby jeszcze chciało się szybciej wyleczyć...
OdpowiedzUsuńoj Basiu, Basiu. Złe to wieści. Zdrowie to podstawa. Wracaj więc szybko do niego, czego Ci życzę z całego serca
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń