środa, 31 grudnia 2014

Bez podsumowań, za to dwa udziergi.

Witam Was w ostatni dzień roku. Nie będę głosila truizmow w stylu ale ten czas leci, jednakowoż tak, czas płynie zdecydowanie za szybko. Ostatnia notka sprzed ponad miesiąca, co nie znaczy, że robótkowy to był zastój. Wręcz przeciwnie, ale porządnej dokumentacji fotograficznej brak. Tak więc dzisiaj zaległy projekt, który obiecalam pokazać, i nowa czapa. Obie rzeczy autorstwa Hanny Maciejewskiej (klik), które zrobilam w ramach testu, i obie mogę z całego serca polecić:







(chociażby ze względu na nazwę projektu przyjemnie było wziąc udział w teście ;-) )




Pozdrawiam wieczornie i życzę wielu wspanaiałych pomysłów na Nowy Rok, czasu i chęci na ich wykonanie.

Zgłaszam Basię ;-) jako czapkę grudniową.

czwartek, 20 listopada 2014

Anna Mae

autorstwa Hanny Maciejewskiej.
Ten wzór jak i zresztą inne Hani - doskonale opracowany, czytelny - polecam.
Trochę zmodyfikownay przeze mnie - brak przeplotów na panelu przednim, odpuszczone taliowanie i brak "kuperka" z tyłu - jednak nie umniejsza to pięknocie projektu (moim zdaniem oczywiście ;-) ).
Trochę trwało zanim go skończyłam - sweter miał 4 podejścia - ostatnie to nawet takie, że był praktycznie skończony, ale wyszedł za krótki. Więc musiałam dokupić włóczkę, spruć do pachy, żeby pomieszać włóczki, no, ale koniec końców jest.
Co do samej wełny - to zakupiony u Chmurki DIC Smooshy Starless Sky. Jak na razie nie dam złego słowa o tej włóczce powiedzieć. Kolor śliczny (no, ale to już indywidualna kwestia jest), dzielnie zniosła kolejne prucia, jest miła, niegryząca, ciepła. Sweter mozna nosić na gołe ciało. Jestm wrazliwa na drapanie włóczki, więc to jest dla mnie kluczowa kwestia podczas zakupów. Tu była trochę utrudniona, bo zakupy na odległość, bez możliwości pomiziania, ale wszystko, co Marzena napisała o tej włóczce to sama prawda :-) No i ważne - najpierw zakupiłam 3 motki, później, po kawałku czasu, dokupiłam 4. I byłam pozytywnie zaskoczona, że kolor tego motka był taki sam jak 3 poprzednich.
Teraz zdjęcia - całe dwa, i na manekinie, ale mam nadzieję, że może po weekendzie będzie ich więcej i na "ludziu".


Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i do natępnego wpisu.

ps. też niecierpliwie czekam, żeby pokazać to fioletowe ze stosiku ;-)

środa, 19 listopada 2014

Failynn Fox Cowl

choć przez kolorystkę mało lisi on, ale nieskromnie powiem, że mi się podoba.
Tak naprawdę, to komin wydziergałam sama, modyfikując dół (poszerzając), a kiedy już cały wyrób miałam gotowy, kupiłam wzór (klik) . No i okazało się, że nawet ilość oczek nabranych na projekt jest bardzo zbliżona do pierwowzoru ;-). Mam tylko nadzieję, że utrafiłam z rozmiarem i będzie ten lisek-nie lisek pasował na głowę małego Jasia.
W roli modeli wystąpiły niezawodne misie.




Jutro, mam nadzieję, będe mogła pokazać fioletowe ze stosiku . I może melanżowe niebiesko-fioletowe, o ile zabiorę się w końcu za pochowanie nitek. 

Pozdrawiam wieczornie.

środa, 5 listopada 2014

Urodzinowa żaba

Dzisiaj krótko i żwięźle, zaraz uciekam spać, bo okrutnie niewyspana z powodu tytułowej żaby. Kończyłam ją o 3- nad ranem dnia popredniego, ale warto było. Żaba jest jednym z prezentów urodzinowych dla mojej Młodszej Córy.
Wzór darmowy z ravelry. Chociaz prawdę mówiąc zaczęłam ją robić wg tutoriala na jednej z grup FB, która zresztą chyba się rozpadła, ale kończyłam już korzytając z wzoru dostępnego na rav.



Dobrej nocy dla Was :-)

Ps. edytowałam posta zmieniając zdjęcie, poprzednie za bardzo jaskrawe było.

sobota, 25 października 2014

Trzy do przodu

dwa to tyłu.
Tak liczbowo mogę zobrazować moje dziewiarskie poczynania, o których pisałam dwa posty niżej.
Pierwsza z 3 to czapka dla Młodej. Zdjęcia zrobione na szybko telefonem w drodze do szkoły, innych na Modelce raczej nie będzie, bo Modelka nieskora do współpracy.


Wzór zaczerpnięty z ravelry (darmowy) raituli
Włóczka : dropsowe merino baby, druty chyba 3,0

Drugie z roboczej "kupki" to było to niebieskie na samej górze, które jednak w ostateczności zmieniło się w czerwone. A z czerwonego powstała testowa czapka dla Justyny - Lete.
Pierwszy raz miałam przyjemność testować dla Niej drobiazg, ale wiem, że wzory autorstwa Lete są czytelne i warto je kupić (wydziergałam dwa swetry, przymierzam się do trzeciego).
Czapka to twelve-cables , wzór dostępny na rav oczywiście. Tak się prezentuje w moim wykonaniu
tu wedle zaleceń suszy się na balonie ;-)

model jest jaki jest


Moja konkluzja jest taka, że chyba powinnam udziergać z grubszej włóczki niż NAKO Nakolen. Pierwowzór jest dłuższy, mnie wyszło coś a'la berecik ;-)

Trzeci z trójki to szal - też test (i też z całego serca polecam schematy Eli - Lady In Yarn - te które miałam przyjemność dziergać są super jasno i czytelnie rozpisane) stolen-lace. W założeniu jest bardziej koronkowy, ale ja do projektu użyłam ciut grubszej (filcolana arewtta classic) włóczki a efekt, powiem nieskromnie, podoba mi się (chociaż może zdjęcia tego nie odzwierciedlają).



Zamierzam użytkować go w ten sposób

A teraz te dwa do tyłu.
Fioletowe zostało sprute, wydziergane raz jeszcze, znowu sprute, włóczka doprowadzona do porządku kąpielą w eucalanie, i od jutra znowu na druty wskoczy. Muszę się do środy wyrobić.

Sweter niebieskawy też uległ destrukcji do pach. Skończę go, ale pierwszy to chyba projekt, który tak daje mi w kość. Ale skończę"dziada", i nawet będę go nosić, chociaż trochę mam obawy, czy włóczka mi się dobrze rozprostuje już w prani gotowego udziergu. Po prostu nie miałam już chęci na zabawy w prostowanie włóczki przed poprawkami.

Natomiast poważnie zastanawiam się nad całkowitym unicestwieniem brązowego, chociaż 1/3 plisy wykończeniowej za mną (w kołowcu). Jednak wg słów mojej rodziny wyszła "tarcza strzelnicza", i niestety, ale jest w tym sporo racji. Tu zagrało klasyczne niedopasowanie włóczki do projektu.

Pozdrawiam wszystkich, którzy przebrnęli przez ten tasiemcowy wpis.
Dobrej nocy dla Was.

poniedziałek, 13 października 2014

Żaba :-)

Przeznaczenie - breloczek na klucze. Zabę wykonałam jako dodatek do urodzinowego prezentu. Zrobiona na podstawie kursu z FB.



Zdjęcia marne, nie dogaduję się coś ostatnio z moim aparatem.

Teraz mi się przypomniało, że na blogu nie pokazałam jeszcze innego urodzinowego prezentu, uszytego przeze mnie, dla koleżanki mojej młodszej pociechy. Poszewka ma wymiary 50x50 cm, z tyłu zapinana na zamek ukryty pod zakładką.




Pozdrawiam i do następnego wpisu. 

piątek, 26 września 2014

Dzieje się...

dużo, w sumie nie wiem, czy nie za dużo naraz. Bo chyba jednak nie lubię takiego stanu, kiedy mam rozgrzebanych kilka robótek.
To zdjęcie z wczoraj. Na dzisiaj rzecz ma się tak, że to różowo-fioletowe juz jest skończone - w iście expresowym tempie powstała czapka dla Młodszej. Z niebieskiego kłębuszka tez już coś powstaje, pewnie jutro skończę, ale publikacja będzie trochę później. Brązowy sweter pewnie trochę się jeszcze porobi (kołowca mi się zachciało) Niebieski w zasadzie skończony, ale za krótki wyszedł. Dzisiaj dotarła domówiona włóczka, więc jest szansa, że szybko się skończy.Różowe z dołu się testuje, a fioletowe skończone, ale też czekam na sygnał, że mogę pokazać. Ot i tak się dzieje...


To powstało w międzyczasie. "Plątanina" - bransoletka z rzemyków z metalowym elementami wykończeniowymi. Do przygarnięcia :-) Z kronikarskiego obowiązku donosze, że koraliki nawleczone na nić,czekają na swoją kolej :-)


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pozdrawiam jak zwykle późnowieczornie.

sobota, 6 września 2014

Tego jeszcze nie grali ;-)

czyli moja pierwsza zabawka wykonana szydełkiem.


Do wykonania misia Pinki wykorzystałam resztki włóczek Xima Medusa (boszzzz... kiedy ja ją do końca wyrobię???) oraz jeans Yarn Artu. I tak jak kiedyś marudzilam, że ta druga włóczka na druty niespecjalnie mi podpasowała, tak do robótek szydełkowych jak najbardziej.

Następne w kolejności będą żabki :-) Oraz chyba przyjdzie mi się zmierzyć z wykonaniem misia Jasia Fasoli.
Czyli planów robótkowych mam trochę i jeszcze więcej, bo w międzyczasie i druty, i powinnam się wziąć w karby i pokończyć rozbabrane bransoletki koralikowe, bo z tym ostanim to już mi wstyd przed zamawiającymi - czyli w tym miejscu publicznie biję się w pierś i obiecuję poprawę.

Bardzo serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa dotyczące moich wytworów.
Pozdrawiam wieczornie.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Szydełkowa gilranda kwiatowa. Albo podkładki

pod kubek z kawą czy herbatą :-)
Jakoś tak ostatnio po drodze mi z szydełkiem. Tak więc w dzisiejszym poście prezentuję proste szydełkowce, które można wykorzystać w dwojaki sposób. Jako podkładkę:



albo ozdobną girlandę, która przyozdobi dziewczęcy pokój:



Wykonane z włóczki medusa (80% bawełna, 20% akryl). Nie ma potrzeby krochmalenia, elementy ładnie trzymają kształt. 
Girlanda jest do wzięcia :-)

Pozdrawiam.

środa, 13 sierpnia 2014

Szydełkowa sowa

i poduszka :-)
W ramach akcji wyrabiania włóczek powstała mała sówka, która będzie brelokiem.


Wzór zaczerpnięty z ravelry (klik) 
Przy takiej sówce zużycie nitek jest minimalne, a ponieważ chciałam się pozbyć większej ilości włóczki, zrobiłam taką oto powłoczkę na poduszkę.Tak się prezentuje przód


a tak tył poduszki.

Byłam przekonana, że ciemnoróżowego koloru pozbyłam się dokumentnie, dlatego tył jest jaki jest (za to niebieska włóczka wyrobiona całkowicie :-) ), ale kiedy poskładałam już poszewkę w jedną całość, z czeluści pudła wyłonił się jeszcze cały jeden motek różowości.
Poszewka pasuje na poduszkę o wymiarach 35 x 35cm. Wykonana jest z włóczek: medusa xima (80% bawełny, 20% akrylu i Red Heat Carla (55% bawełna i 45% akryl). Zapinana na zamek błyskawiczny.
Chętnie poszuka nowego domu :-)

niedziela, 10 sierpnia 2014

środa, 6 sierpnia 2014

A na plaży

było prawie tak

Źródło FB


Prawie, bo nie było drinków z palemką, tylko raz czy dwa radlerek z biedronki ;-)

Tak naprawdę to było tak
  i tak

Robótkowo nie za wiele się działo, ale trafił się taki jeden raz

Za to po powrocie skończył się dziergać Airflow autorstwa Justyny Lorkowskiej


Na razie na mojej nowej zabawce ;-).

Pozdrawiam powakacyjnie.

sobota, 28 czerwca 2014

Babie Lato Shawl

Chusta, którą miałam przyjemność testować dla Eli - Lady In Yarn z ravelry.   Jeżeli macie ochotę wydziergać sobie piękną, zwiewną letnią chustę, szczerze polecam  ten wzór (i polecam wydziergać z alize bamboo fine).
Moja wersja chusty jest mniejsza niż pierwozór, ale tak chciałam, żeby sobie omotać dookoła szyi w letnią chłodniejszą noc. Ale zarzucona na ramiona też pięknie wygląda :-) Wymiary chusty 130 x 60cm.






Pozdrawiam.

Edytuję, żeby dopisać parę szczegółów. Tak jak wyżej wspomniałam, chustę wydziergałam z włóczki Alize Bamboo Fine (1 niecały motek), i prawdę mówiąc bardzo pozytywnie mnie ta włóczka zaskoczyła. Chusta jest lekka (89g), przyjemna w dotyku, jak widać fajnie się zblokowała. Moja chusta ma 7 powtórzeń wzoru, włóczki spokojnie wystarczyłoby na 8 powtórzeń (po każdym motywie ważyłam włóczkę, to wiem :-) )
Dziergałam na drutach KP 3,5.